poniedziałek, 17 marca 2014

Rodzi nam się nowa lewica!




Proszę mi wybaczyć prowokacyjny tytuł, ale jesteśmy świadkami ostatecznej zmiany „kursu linii partii”, która idzie do władzy. Mowa oczywiście o Prawie i Sprawiedliwości i ich nowym programie wyborczym zaprezentowanym na niedawnym konwencie. Od razu wyjaśnię dlaczego postanowiłem napisać tekst polityczny. Z prostej przyczyny – to politycy ustalają w naszym kraju prawo i od tego jakie ono będzie zależeć będzie siła bądź słabość naszej gospodarki. Ideałem oczywiście jest rozdzielenie gospodarki i polityki, ale jak na razie chyba nie zanosi się na to, niestety. A im większa władza polityków na gospodarką, tym mniejsza wolność, większe możliwości manipulowania i to co najbardziej chyba najbardziej zabija polską przedsiębiorczość – biurokracja i wysokie koszta.

Na lewo patrz!

Jakiż to bajeczny program ma partia idąca do władzy? Już w trakcie wystąpienia prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego oraz projekcji ramówki doskonale widać było, że składa się on z szeregu obiecanek oraz potężnego nacisku na pomoc socjalną państwa. Rzecz ważna, jest to program, którego nie powstydziłby się nawet bardzo popularny na lewicy, założyciel Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej (nazwa jest oczywiście myląca, bo cała ta kancelaria o żadną sprawiedliwość nie walczy, zaś o sprawiedliwości społecznej będzie innym razem) Piotr „mam Cię zabić” Ikonowicz czy szef OPZZ Jan „kasssssa” Guz.

Autorzy programu tak kreślą swoją koncepcję rozwoju gospodarczego – „Na świecie zwyciężyło przekonanie, że na państwie spoczywa obowiązek prowadzenia polityki gospodarczej, która umożliwi wyjście z kryzysu. Jest to koncepcja nowoczesnego interwencjonizmu państwowego, bez którego nasze państwo może jedynie zmniejszać dolegliwości wynikające z kryzysu, ale nie jest w stanie wyzwolić Polski z pułapki średniego wzrostu”. Brawo. Zatem czym jest ten tajemniczy „nowoczesny interwencjonizm”? Nie wiadomo, ale autorzy tego bubla dają tylko mętne wyjaśnienie o tym, jak to źle rządzi obecna władza. Od razu po tym autorzy przechodzą do tematu związanego z gospodarowaniem unijnych miliardów w latach 2014-2020, które należy dodatkowo zasilić ze środków własnych, oszczędności przedsiębiorstw państwowych i nadpłynności banków, po czym przekazać je na dopłaty bezpośrednie dla rolników. Nie muszę chyba dodawać, że wiąże się to wszystko z podniesieniem podatków by wszystkie te brednie zrealizować.

Bilion złotych

Nowym cudem jest powtarzany ostatnio przez polityków PiSu tajemniczy bilion złotych. Prawo i Sprawiedliwość ma zamiar pozyskać go poprzez stworzenie nowych spółek skarbu państwa jako towarzystwa inwestycyjne. Mówiąc wprost – powstaną kolejne legowiska dla kolesi. Kolejnym sposobem pozyskania biliona złotych jest „udomowienie banków” czyli mówiąc wprost – nacjonalizacja. Niemal zawsze wiąże się to z wyższymi kosztami ich usług (porównajcie np. taki mBank i PKO), co dla tonącego w długach społeczeństwa będzie miało katastrofalne skutki. Program nie przewiduje natomiast nie przewiduje likwidacji tzw. Składek ZUS, PIT i CIT. Obiecująco wygląda za to pomysł obniżenia podatku VAT o 1 % oraz CIT dla przedsiębiorców zatrudniających co najmniej trzech pracowników, natomiast fatalne w skutkach okaże się opodatkowanie dużych sklepów czy hipermarketów. Jak wiadomo podwyższone podatki zapłacą klienci, którymi jesteśmy wszyscy. Nie wykluczam również zwolnień w tym sektorze. Istne kuriozum.

Państwo nadopiekuńcze

Według prezesa Kaczyńskiego obecny system świadczeń socjalnych jest zbyt niski, postuluje więc jego rozbudowę. Jesteśmy rekordzistami Europy jeśli chodzi o niski wiek emerytalny oraz ilość „rencistów” (w cudzysłowie, bo żeby wyśrubować taki wynik musielibyśmy mieć co tydzień wojnę światową). No nic, prezes chce po prostu powtórzyć cud Kuronia, który zrobił ze zdolnej młodzieży kończącej studia ludzi niezaradnych życiowo poprzez „z automatu” przyznanie im różnego rodzaju zasiłków (a opłacali je podatnicy – dlatego miał miejsce wtedy krach na rynku pracy).

W nowym programie kuriozalnie wygląda również traktowanie rolników, którzy są przedstawiani jako grupa dyskryminowana i chce podwoić środki na dopłaty z 5 do 10 miliardów euro. Chodzi tu oczywiście o odebranie elektoratu tonącego w końcu PSL.

Pozytywnym aspektem programu jest natomiast polityka prorodzinna, gdzie rodziny posiadające dzieci będą mogły liczyć na dodatkowe środki za każde dodatkowe dziecko. Nie ma niestety wyjaśnienia skąd wziąć te ogromne sumy. Nie muszę chyba dodawać kto zapłaci za te wszystkie projekty.

Populizm i Socjalizm

Zachęcam oczywiście wszystkich do udziału w wyborach. Oczywiście odradzam głosowania na te różne partie, które zadłużają nasz kraj i zrzucają spłatę długów na następne pokolenia. PiS przez długi już czas królował w sondażach, jednak tendencja jest lekko zniżkowa. Stąd pewnie ten pomysł by sięgnąć po elektorat SLD, PSL czy PO. Sam Rzecznik SLD Dariusz Joński oskarża Jarosława Kaczyńskiego o próbę kradzieży lewicowych wyborców. Zatrważa jednak sposób w jaki PiS traktuje polskie społeczeństwo – jako bezradnych ludzi, którzy nic nie potrafią. Wszystko ma zrobić za nich państwo (czytaj urzędnik). Historia dowiodła już nieraz, że takie traktowanie obywatela w dłuższej perspektywie czasu łamie mu kręgosłup moralny, robi z niego bezwolną inwalidę i przede wszystkim niszczy przedsiębiorczość.

Jesteśmy społeczeństwem postkolonialnym. Przez pół wieku byliśmy sowiecką kolonią. I oto, bez mała ćwierćwiecze po przemianach, znów chcemy stać się kolonią, tym razem w sensie duchowym. Społeczeństwo polskie ma niestety to do siebie, że wierzy w cuda i obietnice. Kiedyś Wielka Brytania i Francja obiecały nam pomoc (to osobna kwestia o co im chodziło tak naprawdę), później mieliśmy różne ekipy rządzących i zawsze to samo. „Przyszedł Panie taki jeden, naobiecywał i nic. Przyszedł kolejny, naobiecywał jeszcze więcej i znowu nic!”. Nie dochodzi do społeczeństwa taka myśl, że cudów nie ma, że trzeba wziąć się do roboty.

Osobną kwestią jest katastrofa smoleńska. Trzeba to oczywiście wyjaśnić. Ale zapewniam, że można to zrobić bez pogrzebania gospodarki. Program PiS oznacza tylko i wyłącznie katastrofę ekonomiczną Polski. Czysty populizm i socjalizm.

Piotr Adamski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz